sobota, 11 lipca 2015

Cudowna szczotka ;)


Mój pies... mój pies nie znosi czesania, więc postanowiłam kupić mu normalną, ludzką szczotkę z zaokrąglonymi końcówkami, na miękkiej gumie, małą, owalną, najzwyklejszą. Weszłam do sklepu i wybrałam dla psiaka odpowiednią, a tuż obok wisiały kultowe Tangle Teezer. Wiele dobrego czytałam o tych szczotkach, jednak zwykle odstraszała mnie cena - prawie 40 zł za kawałek plastiku. Dziś się jednak skusiłam i jestem pod ogromnym wrażeniem. W ogóle nie wiem jak bez niej mogłam żyć ;). Istne cudo. Szczotka rozczesuje, nie, wróć! śliska się po włosach, nic nie ciągnie, nie szarpie, płynnie sunie po włosach, pozostawiając je gładkie i lśniące. Dodatkowo ma ergonomiczny kształt, idealnie leży w dłoni. Poza tym po rozczesaniu włosów pomasowałam nią skórę głowy i tu znów miłe zaskoczenie - szczotka ładnie uniosła włosy od głowy i wydaje się, ze mam ich duuuużo więcej. Słowem ładne, gęste i zdrowe. Mam wersję Detangling Hairbrush, podobno jest to gorsza wersja swojej poprzedniczki. Skoro ta moja jest gorszą, to nawet nie umiem sobie wyobrazić lepszej ;)).



Laki ze swojej też jest zadowolony! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz