sobota, 14 marca 2015

"Amores perros" - mocne kino

Mimo, że film ma już swoje lata należy do tych, które przetrwały próbę czasu. Film o świetnej wielowątkowej fabule, bardzo prawdziwej dającej do myślenia. Akcja toczy się w Mexico City i aż czuć atmosferę tego miasta. Głównymi bohaterami są trzy osoby, które los połączył wypadkiem samochodowym.  Bohaterowie żyją w  różnych światach, od slumsów po świat celebrity. Kino ukazujące okrutną, bezwzględną część życia, jednocześnie uwidaczniając ogromną samotność głównych bohaterów. Pomimo, że fabuła jest oparta na bogactwie dialogów, przeraża pustka. Słowa są jedynie nieudolną próbą wypełnienia przestrzeni. Reżyser ukazał miłość w różnych odsłonach, zarówno jej powierzchowność jak i głębię.
Całe życie szukamy czegoś co wydaje nam się być tak blisko. Trwamy w zawieszeniu licząc, że pewnego dnia los się odmieni, a każdy ma jakieś demony i "szczury pod podłogą".

"Jesteśmy tym co straciliśmy" to wymowne stwierdzenie na zakończenie filmu mówi właściwie wszystko. Człowiek snuje swoje plany, a życie bywa przewrotne. Tematem filmu nie jest człowiek, który zawsze pozostaje bezradny wobec przeznaczenia. Bardzo sugestywny obraz warty obejrzenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz