Mimo, że film ma już swoje lata należy do tych,
które przetrwały próbę czasu. Film o świetnej wielowątkowej fabule, bardzo
prawdziwej dającej do myślenia. Akcja toczy się w Mexico City i aż czuć
atmosferę tego miasta. Głównymi bohaterami są trzy osoby, które los połączył
wypadkiem samochodowym. Bohaterowie żyją
w różnych światach, od slumsów po świat
celebrity. Kino ukazujące okrutną, bezwzględną część życia, jednocześnie
uwidaczniając ogromną samotność głównych bohaterów. Pomimo, że fabuła jest
oparta na bogactwie dialogów, przeraża pustka. Słowa są jedynie nieudolną próbą
wypełnienia przestrzeni. Reżyser ukazał miłość w różnych odsłonach, zarówno jej
powierzchowność jak i głębię.
Całe życie szukamy czegoś co wydaje nam się być
tak blisko. Trwamy w zawieszeniu licząc, że pewnego dnia los się odmieni, a każdy
ma jakieś demony i "szczury pod podłogą".
"Jesteśmy tym co straciliśmy" to
wymowne stwierdzenie na zakończenie filmu mówi właściwie wszystko. Człowiek
snuje swoje plany, a życie bywa przewrotne. Tematem filmu nie jest człowiek, który
zawsze pozostaje bezradny wobec przeznaczenia. Bardzo sugestywny obraz warty
obejrzenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz